Nowy dzień
Ranek, 9/30, pojechałam do kuchni podgrzać sobie śniadanie ale syn usłyszał i wyręczył mnie. Zwykły dzień, słucham co telewizor opowiada. Myślę o umieraniu.Moja mama mówiła: ja się nie boję śmierci ale chce się żyć. Ja chyba nie tak do końca.Jednak umierania to się boję. Pozdrawiam wszystkich, tych bliższych i dalszych.
__________________
Jadka
Ostatnio edytowane przez Jadka.Z : 10-05-2024 o 10:57.
|